wtorek, 30 lipca 2013

Szafka

Możecie mnie nazywać syfiarą, bałaganiarą itd, ale jednego nie zmienię: nie przestanę wkładać karteczek za obudowę mojej szafki nad biurkiem:





No, tak to się prezentuje z oddali. Rysunki, kartki od Zosi, pamiątka z nocy muzeów (hah najlepsza noc w moim życiu, bez skojarzeń) i... no właśnie, dodam przybliżenie tego, co jest włożone za kartkę znad morza.

Zaświadczenie, że chodziłam na wdż, rysunki, moje imię w cyrylicy, tekst barki, mipmip na kartce, naklejki i najważniejsze: zgoda na wyjście na dzień otwarty do gimnazjum nr 20


Oh, tak się jakoś stało, że moje zainteresowanie fizyką i energetyką jądrową zaczęło się właśnie po tym dniu otwartym...

Jeszcze na drugiej szafce trzymam różne rysunki i kartki, ale to jutro może ;*

Eurowizja

Dobra. Przyznaję, jestem uzależniona od oglądania Eurowizji. Hah, w tym roku musiałam oglądać na rosyjskiej telewizji, bo w Polsce nie emitowali. Więc wrzucę kilka fajnych wg mnie występów:

1.



Możecie się śmiać, ale ja naprawdę to lubię. Da się do tego tańczyć w każdy sposób, wystarczy się po prostu gibać :) A wykonawcy... no cóż, nieco kontrowersyjna sprawa.

2.



Moja ulubiona piosenka z Eurowizji <3 Szkoda, że nie wygrali. To uzależnia. Hah, a ten występ? Rozwalają mnie w tych spódniczkach xDDD

3.



Dobra. Ciężka ocena. Po prostu fatalny występ. Wszyscy troje mają świetne piosenki, ale razem wyszło dramatycznie. Najlepszym momentem występu jest chyba to, że Natalia ściąga bolerko i spódniczkę xD

4.



Odkopałam to na telefonie. Fajne disco :)

5.



Szczerze, to za wokalistą nie przepadam, ale piosenka mi się podoba. Jak pierwszy raz oglądałam, to mi się płakać chciało ;-;

A wy oglądacie? Zna ktoś te piosenki?

10 faktów o mnie

Postanowiłam dodać 10 faktów o sobie. Czytajcie, jeśli kogoś to interesuje:

10 faktów o mnie
1. Jestem uzależniona od słuchania muzyki. Wielu piosenek nie mogę znaleźć, gdy korzystam z mp3 w telefonie, więc muzykę odtwarzam przez wejście do moich plików. Dlatego też nie chcę zmienić telefonu - bo w nowych piosenki są ułożone alfabetycznie, a ja mam 544 piosenki i nie wyobrażam sobie szukania ich alfabetycznie.
2. Czytam za mało książek. Czasem jak kupuję książkę, to po prostu rzucam ją na biurko lub półkę i jej nie czytam. Po prostu... nie mam czasu, nie wiem dlaczego. Więc rzadziej kupuję książki, częściej ściągam pdf na mój tablet.
3. Mam straszną chorobę lokomocyjną. Czasem nie mogę wytrzymać w tramwaju przez pół godziny. Na klasowej wycieczce do Zubrzycy wymiotowałam 4 razy, a jechaliśmy tylko 1,5h. No i przez moją chorobę nie mogę nigdzie pojechać - toleruję tylko pociąg.
4. Jestem obsesyjnie zakochana w kotach. Po prostu je uwielbiam, oglądam mnóstwo śmiesznych obrazków w necie (tak, wiem, jestem no lifem), marzę o pudełku kiciusiów xDD. 
5. Nie jestem w stanie posprzątać na biurku. Sprzątam, sprzątam i gdy już zostaje sama drobnica, jakieś papierki, metki, długopisy nagle coś we mnie pęka i nie daję rady zrobić nic więcej. Tak zostawiam. Zostawiam taki bałagan. 
6. Nie mam miejsca na buty. Moje szafki w maleńkim mieszkaniu pękają od ciuchów, butów, torebek i bransoletek. A ja ciągle kupuję nowe... no bo przyznajcie, gdy w empiku jest wyprzedaż -90% i torba zamiast 39.99 kosztuje 3.99, to jak tu jej nie kupić? :D
7. Bardzo lubię t-shirty. Normalne, męskie. Nie mają dekoltów, są bawełniane... szkoda, że tylko w necie znajduję takie, jakbym chciała mieć. Przez to częściej kupuję na odzieży używanej - bo w naszych sklepach bluzki mają głupie i bezsensowne nadruki.
8. Nie znoszę grzywek i piercingu. Po prostu piercing mnie obrzydza. Jest tak niepotrzebny, tylko badziewne kłucie twarzy (i nie tylko). A grzywki... mają je prawie wszyscy, a ja mam obsesję na punkcie "nie bycia takim jak inni". Grzywki są zbyt popularne.
9. Jestem uzależniona od ketchupu/sosu pomidorowego i roztopionego żółtego sera. Tym bardziej od pizzy. Zaczynam się po  prostu strasznie ślinić xD 
10. Moje paznokcie u stóp rosną do góry. Niektóre są już pod kątem prostym do palca, dlatego ich nigdy nie maluję.

I co, dowiedział się ktoś czegoś nowego?

poniedziałek, 29 lipca 2013

Jedzonko

Fotka akcesoriów z domku dla lalek: 





Mmm, zjadłabym. Tak o wrzucam, bo testuję możliwości mojego aparatu z komunii...

Przy okazji: http://www.icr.ro/warszawa/wydarzenia/festiwal-kultury-rumunskiej-w-krakowie-2013.html  wybiera się ktoś? Ja na pewno :)

Nie mam pomysłu na tytuł

Dzisiejszy dzień mija mi normalnie. Bez żadnych przygód, oprócz tego, że w Krakowie temperatura osiąga chyba już rekordowy poziom. Cały dzień siedzę przed komputerem. No, może nie cały, bo najpierw oglądałam Sąd Rodzinny, a potem jeszcze czytałam książkę na tablecie xD Przecież nie mam nic lepszego do roboty. No... w sumie mogę zrobić porządki w mojej biżuterii (w końcu wala się pomiędzy książkami i wszystkim co się da), albo na biurku. Moi znajomi wiedzą, że jeśli coś położę na biurku, to wpada to w czarną dziurę. W rzeczywistości nawet pod 30 centymetrowym nasypem rzeczy, potrafię znaleźć to, czego akurat potrzebuję. Bo nie korzystam z biurka, lekcje odrabiam na łóżku. Z mojej szafy wypadają ubrania, więc też się walają po pokoju. A torebki i plecaki... Zajmują największą półkę w pokoju tzn podłogę.
Dołuje mnie to, że podczas wakacji nie zrobiłam ani jednego zdjęcia jakiegoś opuszczonego miejsca, żebym mogła je wrzucić na bloga. mogę tylko dać słaby kadr z filmiku, na którym widać obiekt, jaki zamierzam (ach te moje zamiary) sfotografować w sierpniu.






Zdjęcie (print screen z filmiku) robione z samochodu, o 6 rano w drodze na dworzec xD Dlatego ta beznadziejna jakość i coś, co mnie doprowadza do szału na zdjęciach: ogrodzenie ;-; Będę mogła wrzucić inny kadr z filmiku, bo mam 14 sekund do dyspozycji ;)

niedziela, 28 lipca 2013

Powrót

Dobra, jestem. Wreszcie. Podróż 5,5h pociągiem w polskich warunkach to męczarnia. Te miejscówki doprowadzają mnie do skrajności nerwów. Podróż minęła wolno, w rytmie pomiaukiwania mojej kocicy i piosenek... w moim stylu. Do tego czytałam książkę na tablecie, to dziwne, że ja w ogóle czytam jakąś książkę. Trochę się u mnie zmieniło. Zaczynam mieć jakieś ataki psychozy, serio. Tylko kot mi wtedy pomaga, zawsze przy mnie jest. Czekam na wtorkowy seans, może potem opowiem coś o filmie. Jak ja wytrzymam 2,5h w kinie, skoro ja nie mogę wysiedzieć na krótszych filmach? Pofarbowałam sobie końcówki włosów. Zdziwiło to moich znajomych, bo średnio przepadam za takim stylem, ale cóż miałam ochotę ;D Po powrocie do domu umyłam się (trzeba zmyć ten pot, boże, co za pogoda), zjadłam chińską zupkę (i ja, i mama jesteśmy wykończone) no i zasiadłam przed komputerem. True Story.

Chcecie, żebym wrzuciła kawałek opowiadania (monologu? listu? niewiemjaktonazwać?)? Jeśli ktoś w ogóle czyta mojego bloga, to niech skomentuje :)

Istnienie jest dziwną rzeczą. Raz jesteś dla wszystkich,
raz tylko dla niektórych, a raz w ogóle ciebie nie ma.

sobota, 13 lipca 2013

UWAGA!

Dobra, póki jeszcze mogę wejść na bloggera: nie będzie mnie przez 2 tygodnie. O ile to jeszcze kogoś interesuje i ktoś w ogóle czyta mojego bloga, zgłaszam, że nie będzie nowych postów, bo wyjeżdżam.

środa, 10 lipca 2013

Mój ask. fm

Moje wakacyjne zajęcia

Są wakacje, jest zabawa :D a właściwie to siedzenie przed telewizorem i oglądanie "Trudnych Spraw". Robię porządki pod pretekstem porządków bałaganię w całym domu. Wczoraj byłam na wyprzedaży -90% w Empiku. Jestem w szoku, że udało mi się kupić plecak, kosmetyczkę, piórnik, teczkę i etui na telefon za 18,40 zł! Plecak kosztował chyba 5,99 albo 4,99, a przed przeceną 99,99 xD Tak więc dzisiaj wybiorę się do Empiku na Rynku Głównym :) Wracając do moich zajęć. Uświadomiłam sobie, że bez muzyki nie ma sprzątania. Więcej się gibam, niż układam książki :) Albo cały czas siedzę na blogu/asku/facebooku. I wyjadam chipsy. W Almie kupiłam giga pakę :P. Kończę post, idę dalej oglądać żałosne programy :D

wtorek, 9 lipca 2013

Wczorajszy seans

Tak jak obiecałam, ocenię wczorajszy seans. Otóż wczoraj wybrałam się do Kina Pod Baranami na "Poradnik pozytywnego myślenia". Zdecydowanie mogę dopisać ten film do listy moich faworytów. Bardzo mi się spodobał (no, może oprócz tego, że seans był o 21:00 i wróciłam do domu o północy ;/), zdecydowanie polecam. Jak to u mnie bywa, każdy film mnie czegoś uczy. Tak więc "Poradnik" nauczył mnie po prostu... pozytywnego patrzenia na świat, tego, że nie ma wśród nas ludzi normalnych, a ci, którzy twierdzą, że są normalni, są największymi szaleńcami. Spojlerem nie będę, radzę obejrzeć film ;D

Modelina

Tak. Nawet lubię lepić z modeliny. Nie sądzę, żeby mi to specjalnie wychodziło (chyba tylko ten sfotografowany wytwór jest ładny), ale się nie poddaję ;D Fajne śniadanko?





Playlista

No to czas na playlistę!! Prezentuję kilka piosenek, które lubię i których najczęściej słucham.

1. Vama- Sa Dansam



Muszę przyznać, że napawa optymizmem :) I do tego ten teledysk :DD

2. Maleńczuk - Ostatnia nocka



Zdecydowanie mnie uspokaja. I jakoś dziwnie kojarzy mi się z ostatnią nocną zmianą w Czarnobylu...

3. Skeo - Dimineti in Sibiu


Lubię tego słuchać w słoneczny, wakacyjny dzień. Jest takie... Fajne ;D

4. Piersi - Bałkanica


Odkąd zaprezentowali tę piosenkę w Teleexpresie, nie mogę przestać jej słuchać. Aż chce się tańczyć całą noc :)

5. Arsenie - Rumadai


To chyba moja ulubiona piosenka :) Daje power, no i wykonawca... <3

6. Pavel Stratan - Tango


Aż się chce tańczyć do tego tango. Lubię dużo myśleć podczas słuchania takich piosenek...

Sądzę, że przynajmniej dwie piosenki z tej listy są znane... Resztę, to by się chciało, zamiast 1D czy innych na Esce ;D

Before I die...

Ostatnio znalazłam bardzo fajnego Tumblr'a - before I die. Wkleję więc kilka obrazków, co chcę zrobić, "before I die" :))
 Już jakiś czas temu stwierdziłam, że chciałabym zobaczyć, jak się żyje w Rosji. Na kilka lat mogłabym sie tam wyprowadzić, a uszczęśliwiłoby mnie to :D

  
 Na chwilę obecną jest to moje największe marzenie. Niestety, na spełnienie muszę czekać aż do 18 roku życia, a sądzę, że za 5 lat, to już niewiele będzie tam do zobaczenia ;__;

 
Sądzę, że nauka języków to moje powołanie :) bardzo mi zależy na rozwijaniu tych umiejętności. W planach mam naukę: angielskiego, francuskiego, rumuńskiego, rosyjskiego, a być może też szwedzkiego i greckiego.


Właściwie to znalazłam tylko tyle obrazków, które pokrywałyby się z moją osobowością :) Zdecydowanie dodałabym tu jeszcze:
- pojechać do Rumunii
- być na koncercie Arseniego i Skeo
- adoptować pudełko kiciusiów :)